PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10030286}

Air

7,0 22 907
ocen
7,0 10 1 22907
6,4 33
oceny krytyków
Air
powrót do forum filmu Air

1) Przemowa Damona do Jordana.
Mocna. Szczera. Życiowa. Dobrze napisana, świetnie zagrana, ale też kapitalnie kadrowana i zmontowana.
2) Brak kompozytora
Na liście płac nie ma autora muzyki. To rzadkość w kinie. Tłem w filmie są piosenki z lat 80-tych, wybrane przez Afflecka. To podkreśla konwencję filmu, który jest swoistym (długim) spotem reklamowym, zwykle opartym na muzycznych hitach.
3) Marlon Wayans
Krótki epizod, kilkuminutowy, ale pokazujący potencjał tego aktora, który dotąd - przynajmniej mnie - mocno irytował swoimi głupawymi rólkami i dziwną nieśmieszną manierą. Nawet w poważnym "Requiem dla snu" był irytujący. A tutaj zagrał tak, że dopiero w połowie sceny zorientowałem się, że to on.

Ogólnie to jest bardzo przyzwoicie zrobiony film. O Afflecku często czyta się w pudelkowej prasie, że alkohol, że coś tam z Lopez, że Batman do bani, ale jak gość bierze się za reżyserię, to widać, że fachowiec z niego tęgi. A to co zrobił ze sceną z pierwszego punktu powyżej, to naprawdę majstersztyk.

ocenił(a) film na 7
xander1

Musisz jednak przyznać, że scena w której Affleck wpada spóźniony na spotkanie miała być śmieszna a wyszła żenująco. Tak samo Bateman - jego postać była spoko do momentu jak nie próbował żartować i na spotkaniu wyszło żenująco (to znaczy jego żart miał taki być - ale sama w sobie ta scena wyszła jakoś tak słabo). Tak na marginesie po całej tej scenie miałem wrażenie, że tylko Sonny oraz projektant butów jest ogarnięty a Rob i Phil to kretyni, którzy tam są ale w sumie jakby ich nie było to nikt by się nie przejął i firma by dalej działała. Brakowało też u nich tej chemii, którą miał w żartach Sonny z Falkiem. <br/>Podsumowując cały firm dobry ale nie porywający.

ocenił(a) film na 7
yahoo20

Ja trochę inaczej tę scenę odebrałem. Wyszła żenująco, to fakt, ale taki był zamysł wg mnie Afflecka (jako reżysera) - jego postać i postać Batemana przez cały film, do chwili tej sceny, byli mocno sceptycznie nastawieni do tego pomysłu z Jordanem itd. Jakby nie kupowali wizji Damona. Nie czuli tego flow, które miał Damon. I w tej scenie było to właśnie widać, że oni "inni". Że trochę fałszują tę melodię, którą nuci Damon. Dodatkowo wcześniej Damon uprzedzał matkę Jordana, że ludzie z Converse'a będą próbowali zrobić na niej dobre wrażeniem, czarować Rolexem, barwami Chicago Bulls, obietnicami. Że ludzie z Adidasa wydają się mówić innym językiem, że nie wiadomo, kto tam rządzi. I w scenach rozmów z Con i Adi widać było, że Viola Davis na to zwraca uwagę. I nagle przyszło spotkanie z Nike - wpada CEO i właśnie w żenujący sposób próbuje "czarować" jaki to ważny projekt, Chris Tucker i Bateman coś tam dopowiadają, każdy ma coś do powiedzenia - matka Jordana mogła w tym momencie mieć wrażenie, że Nike niczym nie różni się od Con i Adi, że tutaj jest ta sama "strategia negocjacyjna". Dodatkowo wszyscy (W Con, Adi i Nike) mówią głównie do matki Jordana, a do niego samego jakieś tylko chwalebne frazesy. I tutaj właśnie wchodzi Damon, jakby w kontrze do tego wszystkiego. Jako jedyny w pokoju nie czaruje, nie ściemnia, ma na sobie jakiś beżowy sweterek i wali prosto z mostu jeden z lepszych sportowych monologów w historii. I cały czas patrzy Jordanowi w oczy. I chwilę później matka spojrzała na Jordana i po jej minie można wywnioskować, że ona już w tym momencie znała decyzję MJ. Ja tak interpretuję tę scenę. Dlatego napisałem wcześniej, że ta scena to kumulacja samego Damona, ale też ogólnie pracy kamery, kadrowania, montażu, muzyki. Jedna z lepiej napisanych i zagranych scen w filmach sportowych IMHO.
PS.
No i nie zapominajmy, że film jest na faktach. Być może ta "żenada" faktycznie miała miejsce i po prostu starali się ją wiernie odtworzyć.

ocenił(a) film na 7
xander1

Nie no rozumiem, że Affleck mógł mieć zamysł, żeby spotkanie wyglądało tak jak w innych firmach i że Sonny ratuje sytuację. Ale w innych firmach te sceny wyglądały jakoś bardziej naturalnie a tutaj Tucker i Bateman dostali takie kwestie, że wyszło naprawdę słabo. Mogli na tym spotkaniu czarować Jordana z rodziną ale mam takie wrażenie, że Affleck tak mocno chciał to przejaskrawić te postacie (włącznie z własną), żeby ludzie załapali o czym mówisz i trochę przesadził. Rozumiem zamysł bo bez tego zabiegu nie byłoby efektu prowadzącego do monologu Damona ale jakoś tak mi to nie pasowało. Te spotkania w Converse i Adidasie na których Jordanowie byli "czarowani" obietnicami wypadły jakoś bardziej zgrabnie - że tak to nazwę.
Teraz mi przypomniałeś o Tuckerze - jego postać w filmie wyglądała na totalnie niepotrzebną. W filmie grał gościa, który nie wiadomo czym się zajmował i jaki miał wkład w postawnie marki. Rozumiem, że cała historia skupiła się na Sonnym, ale jakoś tak te postacie były tłem - nawet nie postaciami drugoplanowymi.
Postacie Batemana i Tuckera wydaje mi się miały większy potencjał i dało się zrobić z nimi coś ciekawszego.

Teraz jeszcze pomyślałem. szkoda że narratorem nie był sam Jordan, mógł trochę powiedzieć zwłaszcza w momentach jak zaczynał się film czy w momentach gdzie Sonny jeździł czy na przykład jak pojawiały się nowe postacie - byłoby mega ciekawie

ocenił(a) film na 7
yahoo20

W sumie, gdyby wpadli na pomysł wzięcia Jordana, jako właśnie narratora - to film mógłby aby zyskać. Lub dać też, jakieś kilka-/naście minut by pokazać, jak to wszystko wyglądało po roku.

ocenił(a) film na 9
yahoo20

Scena wejścia na spotkanie wypadła jak miała :) Miał zagrać ważniaka, który ma napięty grafik, a zjadł go stres w związku z przełomowym tematem :)

ocenił(a) film na 10
yahoo20

Taki był zamiar tych scen wg mnie. Też odczułem, że scena, w której dyrektor wpada, miała być dobrze zaplanowana, a wyszło słabo. Nic w życiu nie układa się idealnie. Wszystko szło coraz gorzej na spotkaniu. Punktem zwrotnym była improwizacja, bycie elastycznym, aby ich oferta wypadła szczerze i nie była sztuczna jak pozostałe. To jak przemowa Kinga, która w połowie była szczerymi słowami.

xander1

mocno zgadzam się z pkt 1). Zapada w pamięć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones